aaa4
Klanowiec
Dołączył: 02 Sie 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 10:57, 16 Sie 2018 Temat postu: 545 |
|
|
-Mysle, ze pani wie lepiej, nadrzedna.
Teraz wszyscy patrzyli na Izabele. Wszyscy procz Nomachiego, ktory krzywo usmiechniety odszedl na bok.
-Bzdura! - powiedziala ostro Izabela. - Naszym celem jest odbicie jencow. Silikoidow oni nie obchodza... T/san, mozesz cos zasugerowac?
Meklonczyk wyprostowal konczyny, przyjmujac pozycje przypominajaca stojke psa mysliwskiego. Wysunieta morda warana nie wyrazala zadnych emocji.
-Sad o naszej bliskosci z Silikoidami jest bledny - powiedzial.
-Nigdy nie przestalismy byc istotami organicznymi i nigdy nie udalo nam sie zrozumiec kamiennej rasy.
-Ale trzy razy z nimi walczyliscie?
-Bullraty walcza do tej pory - wyjasnil T/san i znow przeszedl z pozycji rozmowy do pozycji wypoczynku. Dorzucil:
-Co sie zas tyczy mnie osobiscie, to mam zbyt wiele elementow wykonanych rekami czlowieka i wedlug praw Meklonu nie jestem pelnowartosciowym przedstawicielem swojej rasy. Moja psychika jest blizsza psychiki szanownej Marjan Muhammadi...
-Ahar?
Post został pochwalony 0 razy
|
|